sobota, 8 maja 2010

Polowanie

Koronnym argumentem na usprawiedliwienie odstrzału dzikiej zwierzyny jest... ochrona przyrody. Ktoś kompetentny powinien przecież regulować liczebność poszczególnych gatunków. Myśliwy wedle tej koncepcji to najbardziej świadomy z ekologów, czynnie kształtujący swój ekosystem za pomocą sztucera.

Wyobraźmy sobie teraz snajpera, który powodowany podobną motywacją, próbuje ograniczyć populację najbardziej ekspansywnego ze wszystkich gatunków...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz