Współczesna ludzkość, w szczególności zaś jej lokalne przedstawicielstwo, nie potrafi zaakceptować anonimowości. Spróbuj tylko namalować czy napisać coś, niepodpisując się pod spodem, a zaraz na ciebie naszczekają.
Musisz oddać się im cały, najlepiej z zawartością lodówki oraz jelita.
Inaczej posądzą cię o nieczyste intencje; zaczną podejrzewać, że jesteś dawnym prześladowcą z podstawówki, lub – co gorsza – znienawidzonym sąsiadem.
Kiedy połączą twarz z nazwiskiem i całą resztą, odetchną z ulgą, odchrząkną i wreszcie z czystym sumieniem pluną. Nie godzi się bowiem pluć na anonima.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz