Smętnych panów w ipeenie dręczą mary i komuchy, dzielny naród przeciwnie – komary i muchy.
Komar – szlachetniejszy jakby – choć krwiopijca, przynajmniej wiadomo, o co mu chodzi. Mucha zaś trze łapami i kombinuje; brzęczy, syf rozsiewa, budzi obrzydzenie...
Wracajcie insekty a nie zapomnijcie przynieść ze sobą lata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz