Posłowie tkwiący w szponach wolności wykonali gest Reytana i Kozakiewicza w jednym: postanowili nie odmawiać sobie nikotynowej przyjemności w bufecie. Ciekawe jak w tej sytuacji odnajdą się restauratorzy, na których przerzucona została teraz cała odpowiedzialność za odtrucie atmosfery?
Oczywiście to pytanie - za przeproszeniem - retoryczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz