Im dedykuję tę starą piosenkę:
Parasoli las, kolejki do kas
Ciągła walka mas i do dechy gaz
Dama, dwójka, as, karty idą w tas
Za dużo tu was, już nadszedł wasz czas
Z przeszkodami bieg, wiatr, grad, deszcz i śnieg
Bez pokrycia czek, za daleko brzeg
Przekleństw dzikich stek, z psychiatryka zbieg
Przeludnienia wiek, złoty strzał to lek
Znowu w trybach piach, znów dziurawy dach
Rdzawe kanty blach, wszechświatowy krach
W zatłoczonych snach deliryczny strach
Pion królowi szach, lufa, spust i trach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz