niedziela, 21 marca 2010

Panika w służbie postępu

Kilka miliardów dolarów później pandemia grypy wreszcie za nami! Jedyny chory, przemysł farmaceutyczny, ma się już dobrze.

Na najcięższe przypadki – panika, narzędzie marketingowe XXI wieku. Głodne nagłówków media służą łamami. Omamić publikę łatwo. Wojna z terroryzmem – proszę bardzo. Walka z globalnym ociepleniem – jak najbardziej.

Otrzeźwienie przychodzi z czasem. Wojna już niepopularna, grypa obnażona. Dziwne że pseudoekologia wciąż trzyma się mocno. Najwyraźniej zielone lobby jest o wiele potężniejsze niż osławione jastrzębie z Wielkiej Nafty.

Ograniczenie emisji, elektryczne samochody, a nawet głupi recykl – tym razem nie chodzi o marne kilka miliardów. Pod sztandarami pełnymi idealistycznych haseł ktoś robi interes tysiąclecia.

Oczywiście, ktoś gdzieś zawsze robi interes. Warto tylko pamiętać, że jedni nie są wcale lepsi od drugich. Hieny żerujące na strachu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz